Przywidz + Olszanka-Sucha Huta - Klub turystyczny ŚWIT

Idź do spisu treści

Menu główne:

Przywidz + Olszanka-Sucha Huta

Ale to już było... > Narty > 2010
Przywidz 2010-01-23

Nadal korzystamy z zimy jakiej dawno już nie było – nadrabiamy kilka ostatnich bezśnieżnych zim...

Wczoraj zrobiliśmy małą "męską" wycieczkę na biegówkach wokół przywidzkiego jeziora po trasie, którą przecieraliśmy w poprzednim tygodniu. Wybraliśmy się we czwórkę: ja, Zbyniu i dwóch kolegów, którzy też lubią aktywne spędzanie czasu – Tedi i Jacek. Nasze pierwsze „męskie” bieganie Zbynia syn określił jako „gay-party” i tak już zostało. Pogoda dopisała – było zimno, ale słonecznie. Trasa niestety przez tydzień leżąca odłogiem, została przysypana i musieliśmy ją ponownie przecierać. Nie było jednak tak źle, robiliśmy to na zmianę więc nikt nie był nadto eksploatowany. Ja biegałem na moich „zapasowych” nartach ponieważ w poprzednim tygodniu uszkodziłem mocowanie wiązania przy rozwieszaniu na poligonie karmy dla ptaków. W jednej z nart wyrwały się wkręty mocujące wiązanie. Planowałem przesunąć o 2-3 cm wiązanie, ale za radą naszego specjalisty od wszelkiego klejenia/łatania zalałem poprzedniego dnia powstałe otwory poleconym szarym Poxipolem, aby wywiercić w nich nowe otwory i zamocować wiązanie. Te „zapasowe” narty nie bardzo jednak lubię bo mają zużyte krawędzie i jeśli nie ma śladu i jest twarde podłoże to trochę się rozjeżdżają. Ostatni odcinek od biwaku do Przywidza ktoś oczyścił pługiem i biegło się po twardej skorupie, ale dopiero ostatni kilometr to była tragedia – odcinek nie oczyszczony, ale za to rozjeźdżony przez samochody terenowe tak, ze można było nogi połamać. Ale samo bieganie w szybkim tempie sprawiło nam wszystkim frajdę.

Jezioro Przywidz
Olszanka - Sucha Huta 2010-01-24

Dziś wybraliśmy się w grupie mieszanej: Krysia, Zosia, Zbyniu i ja. Propozycja Zbyszka była taka aby jechać do Garczyna. Krysia była przekonana, że rozmawialiśmy o Garczu i tak debatując w drodze pojechaliśmy do Garczyna w kierunku na Nową Karczmę - Kościerzynę. Po drodze pomiędzy Olszanką, a Suchą Hutą dostrzegliśmy pięknie oczyszczoną drogę leśną, więc nie zastanawiając się długo zawróciliśmy i założywszy narty zagłębiliśmy się w las.

Olszanka - Sucha Huta

Zadowolony założyłem swoje zregenerowane narty i po pierwszym kilometrze-dwóch przestałem na nie zwracać szczególną uwagę, ciesząc się że w końcu mam swoje ulubione deski. Niestety przypomniały mi o sobie jak tylko wjechaliśmy w głębszy, kopny śnieg. Pod nogą usłyszałem tylko trzaśnięcie i… wiązanie „wyszło” z narty razem z „mięsem”. Tu już nic się nie da naprawić i będę musiał już korzystać tylko z „zapasowych” (przemianować je na „główne”). Pogoda i okolica były tak piękne, że nie chciałem wracać do samochodu. Szedłem więc „kulejąc” na końcu naszej małej karawany, a cały ciężar przecierania trasy spadł na Zbyszka. W takim śniegu przydałaby się choć jedna osoba z nartami śladowymi, back country lub nawet ski-turami ;-)

Narta

Pogoda była wspaniała, a przyroda wokół nas wyglądała dziko, acz pięknie.

Olszanka - Sucha Huta

Niezmordowany Zbyszek przeciera drogę, a ja wlokę się w ogonie i opóźniam masz.

Olszanka - Sucha Huta

Jak się okazało nie byliśmy jedynymi użytkownikami białego dywanu…

Olszanka - Sucha Huta

Nie obyło się jak zwykle bez upadków ;-)

Olszanka - Sucha Huta
Olszanka - Sucha Huta

… oraz gorącej herbaty i małego „co nieco”

Olszanka - Sucha Huta
Olszanka - Sucha Huta

Okoliczności przyrody były tak piękne, że kiedy po zrobieniu dość dużej pętli dotarliśmy do drogi powrotnej – mieliśmy ochotę na jeszcze, ale z uwagi na zachodzące słoneczko i rosnący mróz udaliśmy się w kierunku samochodu.

Olszanka - Sucha Huta

Żałowaliśmy jedynie, że nie było z nami pozostałych użytkowników biegówek L. Jestem przekonany, że po ustąpieniu kłopotów zdrowotnych będziemy spotykać się na śniegu w szerszym gronie, a po cichu liczę też na to, że pozostali „nieubiegowieni” jeszcze narciarze nabędą (pożyczą) biegowe deski i dołączą do nas.


PiotR



Pozostałe zdjęcia w Galerii


Olszanka - Sucha Huta
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego