Pieszo - Klub turystyczny ŚWIT

Idź do spisu treści

Menu główne:

Pieszo

Artykuły
01 Chodzenie nie jest drogie i... nie potrzebuje drogi

TURYSTYKA PIESZA – CHODZENIE

Chodzenie to jedna z pierwszych czynności której się uczy człowiek. Maluch raczkuje, próbuje wstać, stawia pierwsze kroki, przy pomocy ścian, sprzętów, rodziców. Następnie cudowna wolność samodzielnego poruszania, uciec mamie – jaka to frajda! Maluch chodzi po mieszkaniu, poznaje otoczenie – podstawowy element turystyki. Później maszerowanie na spacer, do parku – poznawanie otaczającego środowiska i przyrody. Jak widać turystyka i jej cele towarzyszą nam od początku życia, z pierwszym postawionym krokiem. Później aktywność rekreacyjno-poznawcza pozwala zbliżyć się do środowiska, przyrody, otaczającego świata. Jest dostępna dla wszystkich, bez względu na płeć, wiek, stan portfela, status społeczny. Chodzenie ma ta zaletę że idąc możemy obserwować otoczenie, zaspokajać doznania estetyczne, intelektualne, poznawcze. Pozwala podnieść sprawność fizyczną, ma wpływ na lepsze samopoczucie i stan zdrowia. Dla niektórych staje się czymś bez czego nie można żyć, być szczęśliwym, jest swoistą „chorobą”, ciągle ich gdzieś niesie, chcą poznać, zobaczyć  coś nowego. Często najwspanialsze wycieczki i podróże nie zapadają w pamięć tak jak ulotna chwila, na szczycie góry z pięknym widokiem, zachód słońca nad jeziorem, ognisko na polanie i cudowny księżyc nad lasem. Od najdawniejszych czasów człowieka gdzieś niosło, odkrywał nowe lądy i kraje. Zwykłe ludzkie chodzenie z potrzeby i za potrzebą, przerodziło się w chodzenie dla doznania głębszego kontaktu z przyrodą i otoczeniem. Później zamieniło się w turystykę kwalifikowaną z wyznaczonym celem, trasą, zaplanowanymi obiektami do zwiedzania. Zwykłe chodzenie, a ile niesie ze sobą ciekawych doznań i wspomnień. Do końca życia zapamiętam Piotra wyprawę w Bieszczady i przymusowy marsz z bagażami które miały być wiezione, więc brało się wszystko nie patrząc na wagę i przydatność!  Albo nasz rodzinny wyjazd, po zajechaniu w nocy, przypadkowy nocleg w Lesku okazał się wspaniałą bazą wypadową. Nasze marsze po szlakach które zarosły jeżynami, zjawiska przyrodnicze których potęga wzmocniła nasz szacunek do przyrody. Moje Beskidzkie wędrówki kolonijne w  czasach poprzedniego ustroju jawiły się jak podróże na krańce  świata o których można było tylko poczytać. Kolorowy świat był tylko w naturze, telewizja czarno-biała, zdjęcia czarno-białe, a ludzie wszyscy równi – mieli być! Chodzenie – takie proste, a ile doznań i emocji, chodzić można do parku, na grzyby, z dziewczyną lub chłopakiem (jak ktoś lubi)… no i odszedłem, od tematu, a właściwie zaszedłem za daleko!

Zakończę parafrazą cytatu „razem młodzi przyjaciele, wspólnie zdobywajmy cele” – na piechotę!


P.S.
Sznurowadła – element prosty, a jaki skomplikowany temat! Zajrzyj tu: sznurowadła

...dzielą się na: - płaskie i okrągłe – obuwnicze – odzieżowe – do spodni i do kapturów - do toreb - do pokrowców - plecione, tkane, dziane - parametry – długość, grubość, kolor, splot - ze skuwką (aglet)  z folii bezbarwnej, białej, czarnej – dł. 12,5 i 20mm

Sznurowadła trzeba zawiązać też proste ? Zobacz tu: wiązanie

Prezes

Pieszo - ciekawe linki

Zapraszam na wirtualną wycieczkę pieszą górską:
http://www.niach.pl/pokaz,9851,Niesamowita_droga_w_gorach.html

 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego